W środę w okręgu toruńsko-włocławskim przebywał z wizytą prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, któremu towarzyszył Joachim Brudziński, przew. ZG PiS. W Brześciu Kujawskim szef PiS-u spotkał się z plantatorami i związkami Zawodowymi Cukrowni Brześć Kujawski. Przedstawiciele związków przedstawili okoliczności likwidacji cukrowni.
O bulwersującej opinie publiczna sprawie mówił również Burmistrz Brześcia Wojciech Zawidzki. - Ta decyzja nie jest zrozumiała, zastanawiamy się czy jest to rodzaj nieświadomości czy sabotażu. 

Dla nas utrata 150 miejsc pracy, to tak jakby we Włocławku padł Anwil, to mniej więcej jest taka proporcja. Musimy jednak zadbać o tych pracowników. Przez nasz teren będzie przechodzić autostrada Al, jest tu kilka zakładów uzdrowiskowych, powstały nowe firmy produkcji sprzętu rolniczego, więc nie liczymy na cuda z zewnątrz. Nie szukamy specjalnych stref, bo tworzymy je sami. Ale chcielibyśmy by włodarze dostrzegli nas i przynajmniej ułatwili dostęp do pieniędzy na infrastrukturę.
Prezes Jarosław Kaczyński uznał likwidację cukrowni za sprawę skandaliczną, ale jednocześnie zachęcał do aktywności. - 30 ha uzbrojonego terenu w pobliżu autostrady to rzeczywiście okazja do rozwoju. W ciągu ostatnich 2 lat jeździłem po Polsce, kierowany do miejsc, które nie miały żadnych przywilejów. Dawano tam przedsiębiorcom za darmo tereny do inwestowania i dzięki temu powstawały nowe miejsca pracy, niekiedy w takiej ilości, że w danej miejscowości brakowało rąk do pracy.
Po spotkaniu w Urzędzie Miasta w Brześciu Kujawskim były premier pojechał do Nieszawy na spotkanie z władzami i stowarzyszeniem na rzecz budowy stopnia wodnego.
Obie wizyty odbyły się z inicjatywy posła Łukasza Zbonikowskiego.

Źródło: Tygodnik Kujawski